Tragiczna historia królewskiej miłości Barbary Radziwiłłówny i Zygmunta Augusta

Dość rzadko w historii zdarzały się przypadki, gdy król w imię miłości do kobiety był gotów zrezygnować ze wszystkiego, co mu było drogie, łącznie z tronem. Ale tak właśnie stało się w Krakowie w XVI wieku, kiedy władca Zygmunt August został urzeczony urodą czarującej Barbary Radziwiłłówny. Pragnienie bycia zawsze z ukochaną było tak wielkie, że przewyższało słowo ojca, prestiż kraju i ogólnonarodową nienawiść Polaków do litewskiej arystokratki. Więcej na ten temat w artykule na krakowchanka.eu.

Piękna i doświadczona

Zygmunt August był jedynym synem króla Zygmunta Starego. Oprócz młodego spadkobiercy żona Bona Sforzy, Bari, urodziła mu jeszcze cztery córki. Rodzina wywodziła się z dynastii Jagiellonów, dlatego bardzo ważne było dla nich wzmocnić stosunki międzynarodowe i z korzyścią ożenić młodego następcę.

Jednak Zygmunt miał w tym zakresie własne plany. Był szczupłym młodzieńcem o mocnej budowie i atrakcyjnym wyglądzie. Ponadto bystry umysł i wysokie wykształcenie znalazły połączenie z miękkim i ustępliwym charakterem (raczej rzadkie zjawisko u monarchów tego okresu). Płynąca w jego żyłach południowa krew przystosowała się do jego temperamentu – Zygmunt bardzo lubił seksualne przyjemności w towarzystwie młodych dziewcząt. Warto zauważyć, że książę preferował doświadczonych partnerek, którzy potrafili zaskoczyć w łóżku. Niestety, jego pierwsza żona Elżbieta Austriaczka (córka króla Węgier i Czech) nie mogła pochwalić się takimi umiejętnościami. A ponieważ życie seksualne było jednym z priorytetów młodego monarchy, regularnie zdradzał swoją żonę. I tak w 1543 roku, podczas kolejnej takiej wyprawy, los zetknął Zygmunta z Barbarą Radziwiłłówną.

Barbara stała się ikoną kobiety idealnej dla przyszłego króla: piękna, o wyrafinowanych manierach i niezwykle doświadczona w seksie (mogła się pochwalić związkami z dużą liczbą kochanków). Jednak konserwatywne społeczeństwo krakowskie odniosło się do związku negatywnie. Tego samego zdania była rodzina Zygmunta, przekonując syna, że ​​to małżeństwo jest korzystne tylko dla litewskiej arystokratki i pozostawi negatywny ślad na ich dynastii.

Historia miłości z nieszczęśliwym końcem 

Po śmierci Elżbiety w 1544 roku (niewykluczone, że przyczyną była szokująca wiadomość o kolejnej zdradzie męża) Zygmunt i Barbara potajemnie wzięli ślub w Wilnie. Gdy tylko o tym dowiedzieli się w królewskiej stolicy Polski, krajem wstrząsnęły liczne masowe protesty. Stopień niepokojenia społecznego wzrósł jeszcze bardziej w 1548 roku, kiedy zmarł Zygmunt Stary i stała się aktualna kwestia następcy tronu. Polacy kategorycznie nie chcieli przyjąć przedstawicielkę rodu Radziwiłłów, nazywając taki związek wielkim ciosem dla reputacji królewskiej dynastii.

Ale Zygmunt August się nie poddawał. Nie tylko wyraził plany ukoronować ukochaną na królową Polski, ale również z zimną krwią zignorował prośby parlamentarzystów, którzy na kolanach błagali władcę o rozwiązanie tego małżeństwa. Kiedy okazało się, że przyszły król jest gotów abdykować za miłość do Barbary, społeczeństwo się poddało.

Uroczysta koronacja odbyła się 15 grudnia 1550 roku w Krakowie. Szczęście władców nie trwało jednak długo – pół roku po tych wydarzeniach Radziwiłłówna ciężko zachorowała na raka szyjki macicy. Jednak istnieje również wersja, że ​​Barbara stała się ofiarą otrucia matki Zygmunta.

Dziewczyna umierała bardzo długo. W miarę postępu choroby jej ciało gniło, wydzielając nieprzyjemny zapach. Nikt nie śmiał się nią zaopiekować, z wyjątkiem jej ukochanego, który do ostatniego tchnienia wierzył w jej powrót do zdrowia. Cud się nie wydarzył – 8 maja 1551 roku Barbara zmarła w ramionach króla.

Zgodnie z wolą zmarłej została pochowana w Wilnie, ponieważ nie chciała trafić do ostatniego schroniska w nieprzyjaznym Krakowie. Do końca swoich dni Zygmunt nosił czarne szaty na pamiątkę żałoby po ukochanej. I chociaż miał innych partnerek seksualnych, żadna z nich nie mogła zastąpić Barbary. Istnieje przekonanie: król Zygmunt tak chciał porozmawiać z ukochaną jeszcze przez co najmniej kilka minut, że zwrócił się do czarnoksiężnika Twardowskiego z prośbą o przywołanie ducha zmarłej.

Za życia Zygmunt August nie miał spadkobierców, więc po śmierci króla jego tron ​​przeszedł na jego siostrę Annę Jagiellonkę.

.,.,.,.