Ruchy polityczne na rzecz praw kobiet w Polsce rozpoczęły się pod koniec XIII wieku, kiedy kraj był podzielony i znajdował się pod okupacją Austrii, Prus i Rosji. W przeciwieństwie do swoich zachodnich koleżanek, które zaczęły artykułować żądania równości i praw wyborczych bez jarzma obcych reżimów, Polki skupiły się na edukacji oraz zachowaniu swojego języka i kultury, mając nadzieję na uzyskanie swoich praw wraz z niepodległością kraju. Postulaty ruchu emancypacyjnego skierowane były przede wszystkim do kobiet. Ważnym zadaniem było zaangażowanie w tę sprawę szerszych grup społecznych: przekonanie sceptyków i dotarcie do tych, którzy w przyszłości mogliby wpływać na decyzje polityczne – pisze krakowchanka.eu.
„Dajcie nam prawo do pracy i zarabiania”

Większość mężczyzn uważała, że kobiety powinny pozostawać w domu, rodzić i wychowywać dzieci, opiekować się mężem i gospodarstwem domowym. Nie akceptowali udziału kobiet w życiu politycznym, kierując się przekonaniem, że to właśnie męska dyscyplina i brudna robota zagraża moralności i subtelności kobiet.
Kobiety zaczęły pracować w służbie austriackiej w latach 1870-tych, głównie w służbie telegraficznej i pocztowej oraz na kolei. W przededniu XX wieku znalazły się w trudnej sytuacji: zarabiały znacznie mniej niż mężczyźni, nie miały prawa do urlopu, a małżeństwo oznaczało utratę pracy. W efekcie wiele kobiet zdecydowało się na samotne życie, mimo że ich wynagrodzenia uniemożliwiały prowadzenie godnego życia.
W odpowiedzi na te potrzeby działaczka Władysława Habicht założyła w 1905 roku Stowarzyszenie Urzędniczek Pocztowych Galicyjskich. W 1914 roku organizacja wybudowała dla członków Stowarzyszenia budynek mieszkalny przy ulicy Sołtyka w Krakowie. Budynek przy ulicy Syrokomli został uroczyście otwarty później. Przez cały ten czas do Stowarzyszenia mogły przystępować tylko niezamężne kobiety, które były członkami spółdzielni.
„Chcemy swobodnie studiować na uczelniach”

Kamienica przy ulicy św. Marka była niegdyś pierwszym prywatnym gimnazjum żeńskim, założonym w 1896 roku dzięki staraniom Kazimiery Bujwidowej. W wieku 26 lat Bujwidowa przeprowadziła się do Krakowa z rosyjskiej strefy zaborczej, po tym jak jej mąż, wybitny profesor bakteriologii Odo Bujwid, otrzymał propozycję pracy na Uniwersytecie Jagiellońskim. Był to czas, kiedy kobietom nie wolno było studiować. Ze względu na sytuację rodzinną Bujwidowa musiała porzucić młodzieńcze marzenia o nauce i zamiast tego uczyć się na krawcową. Zainicjowała udaną kampanię dla kobiet, by mogły ubiegać się o przyjęcie na Uniwersytet Jagielloński. W 1894 r. na uniwersytecki Wydział Filozoficzny zostały przyjęte trzy niezarejestrowane studentki (które miały prawo do zdawania egzaminów, ale nie mogły otrzymać dyplomu).
W 1904 roku w kamienicy przy Rynku, gdzie obecnie znajduje się centrum handlowe, mieściło się Stowarzyszenie “Związek Kobiet”, którego misją była walka o „równe prawa człowieka dla wszystkich”. Związek był pomysłem Marii Turzymy (prawdziwe imię Maria Wiśniewska), działaczki społecznej i publicystki, która założyła czasopismo Nowe Słowo, którego główną ideą było propagowanie praw kobiet. Czasopismo informowało o ruchach kobiecych w Europie i poruszało kwestie społeczne. Obalało ono powszechne przekonanie, że kobiety są gorsze intelektualnie i popierało ich samokształcenie.
Kazimiera Bujwidowa i jej gimnazjum

Początek XX wieku to czas powstawania ruchu kobiecego w Polsce. Aktywiści tworzyli komitety, stowarzyszenia i związki, wydawali własne czasopisma i broszury, coraz głośniej mówili o swoich prawach. W 1909 roku w Krakowie ukazał się pamflet Kazimiery Bujwidowej pod tytułem: „Czy kobieta powinna mieć takie same prawa jak mężczyzna?”.
Drugim ważnym osiągnięciem Bujwidowej było założenie gimnazjum, które otworzyło dziewczętom drogę do studiów na uniwersytecie. Wcześniej odrzucenia formalne wynikały z braku niezbędnego wykształcenia. Gimnazjum Bujwidowej było pierwszą placówką na ziemiach polskich, która dopuściła kobiet do egzaminu licencjackiego. Do 1918 roku, kiedy Polska odzyskała niepodległość, w Krakowie powstały tylko trzy takie szkoły.
Apteka Jadwigi Sikorskiej-Klemensiewiczowej i Uniwersytet Jagielloński

W 1903 roku Jadwiga Sikorska-Klemensiewiczowa założyła pierwszą w Krakowie aptekę prowadzoną przez kobiet. Zaangażowała w to przedsięwzięcie swoje koleżanki ze studiów Stanisławę Dowgiałłówną i Helenę Mackiewicz. Wtedy w aptekach mogły pracować tylko osoby z tytułem magistra farmacji. „Apteka magistra farmacji J. Klemensiewiczowej” specjalizowała się w środkach higieny dla kobiet i towarach dla dzieci.
Klemensiewiczowa prowadziła długą walkę o prawo kobiet do studiowania i pracy w zawodzie farmaceuty. Po trzyletniej praktyce u chemika, Jadwiga dołączyła się do grupy pięćdziesięciu innych kobiet i złożyła podanie do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego o przyjęcie na studia jako studentka bez wpisu. Inicjatorem akcji była Bujwidowa, która znalazła lukę w prawie, zabraniającym kobietom studiowania. Dzięki doświadczeniu zawodowemu Sikorska i dwie jej koleżanki z Warszawy, Janina Kosmowska i Stanisława Dowgiałłówna, jako jedyne zostały przyjęte przez uczelnię. Trzy lata później kobiety otrzymały oficjalnie takie same prawa jak mężczyźni do podjęcia studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Głos kobiet w polityce

Na początku XX wieku krakowscy działacze regularnie organizowali wiece na terenie współczesnego Małopolskiego Ogrodu Sztuki. 19 marca 1911 roku, dla uczczenia Międzynarodowego Dnia Kobiet, odbyła się stąd pierwsza demonstracja na rzecz prawa kobiet do głosowania. Demonstranci przemaszerowali pod ratusz na placu Wszystkich Świętych z transparentami z napisem „Żądamy powszechnych wyborów do parlamentu, Sejmu i gminy”. Protestujący domagali się także ochrony praw pracowniczych, obniżenia cen na żywność i mieszkania oraz dobrej edukacji dla dzieci. Marsz zgromadził około tysiąca pracownic z pobliskiej fabryki tytoniu i innych zakładów pracy.
Przez długi czas kobietom nie wolno było korzystać z takich praw jak głosowanie w wyborach czy tworzenie partii politycznych lub stowarzyszeń. W 1913 roku został zniesiony zakaz działalności politycznej, co skłoniło krakowskie kobiety do rozpoczęcia walki o równouprawnienie. Od tego czasu pisały petycje, organizowały wiece i manifestacje, składały interpelacje, powoływały komisje wyborcze. W 1912 roku udało im się zapewnić sobie prawo głosu w wyborach do Rady Miasta Krakowa.
Uzyskanie przez polskie kobiety prawa wyborczego nie zlikwidowało automatycznie wszystkich nierówności, uprzedzeń społecznych czy głęboko zakorzenionych stereotypów. Organizacje kobiece nie straciły racji bytu (w 1936 roku należało do nich około 200 tysięcy polskich kobiet), a działaczki równościowe nadal miały pełnoetatowe prace. Na przykład wiele zawodów pozostawało niedostępnych dla kobiet, a niektóre zawody były konsekwentnie zdominowane przez mężczyzn. Aktywność zawodową kobiet promowała senator V kadencji Anna Paradowska-Szelągowska, współorganizatorka Zjazdu Kobiet Polskich w 1917 roku, a później urzędniczka bankowa. W 1928 roku Zofia Moraczewska, posłanka na Sejm Ustawodawczy i Sejm III kadencji, założyła Publiczny Związek Pracy Kobiet.
Od początku lat 2000 obserwuje się wzrost ruchów i organizacji politycznych kobiet, zwłaszcza od momentu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku. Dużym osiągnięciem było powstanie w 2007 roku Partii Kobiet pod przewodnictwem Manueli Gretkowskiej.